niedziela, 19 stycznia 2020

Z ciszy zaufania...

Dzień dobry w niedzielę :)
Zrobiłam ostatnio pas na biodra, ale sprawdza się również jako kołnierz...;))))))))))))))
Sprawdzi się także jako pióropusz! ;))))))))))
Zrobiony z resztek wełny i koralików.
W stylu bardzo boho.
...również w stylu bardzo "bez sensu", bo nie nie wiem, czy kiedykolwiek go założę...
Może ciepłą wiosną lub latem?...
Chyba że znalazłby nową właścicielkę.
Pasowałby do zwiewnej różowej albo białej spódnicy, czy sukienki, jakich niestety w swej garderobie nie posiadam.
Na szczęście pasuje też do dżinsów.
Zdjęcia telefonem są bardzo złej jakości i bardzo je "poprawiałam" w Picassa.




































Skąd odwaga
Skąd czerpać odwagę?
Na przykład, z pamiętania - z przypominania sobie raz za razem -, że Wszechświat nas wspiera.
Z odwoływania się do (niezliczonych) przykładów.

Z oddechu.
Z ciszy zaufania.
Z widzenia, że lękliwe myśli to tylko myśli - niezapłodnione energią emocji są nieszkodliwe.
Apropos, czy my aby nie czerpiemy jakiejś perwersyjnej podniety ze straszenia się myślami…?

Z wyboru, jeśli padł na miłość.

maugo rosa
16.01.20
(z fejsbukowej strony "Patrzenie w siebie")



Teraz powstaje też coś, czego wcześniej nie robiłam. Też szydełkowo. Eksperymentuję wciąż!
Ale zanim skończę i pokażę efekty, za nie długo wrzucę jeszcze posta książkowego.
Będzie efemerycznie, duchowo i poetycko.
Tymczasem pięknej końcówki weekendu życzę! :**


2 komentarze:

  1. A wiesz, że ten pas kapitalnie wygląda ?
    Podoba mi się...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo...dziękuję Ci bardzo!
      I ja serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń