niedziela, 17 lipca 2011

Skrzydlata zawieszka, alteredbook i kocurek

Powoli robię się nudna, hahaha. Znowu zrobiłam zawieszkę. Tym razem na specjalne zamówienie dla specjalnej osoby. Serduszkowo- skrzydlata.









Dobiegają do końca strony mojego alteredbooka. Teraz trzy i zostanie jeszcze tylko cztery do pokazania następnym razem.




Na wszelki wypadek dodam, że w drugiej pozycji wykorzystałam fragmenty obrazów pani Kazimiery Sękiewicz-Pląder wycięte z Nieznanego Świata. Numeru niestety nie pamiętam.

Dzisiaj będzie " bonusik" w postaci mojego słodkiego Pyszczusia:






Dobrej nocy!!!

11 komentarzy:

  1. Asiu, wszystko jest piekne. Codzinnie tu jestem i czekam na nowosci. Ciesze nimi oczy. Powiedz mi tylko jak Ty znajdujesz czas na spanie hihi :)
    Masz duzy talent.
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój Alteredbook jest niesamowity! nie można się napatrzeć!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowite, piękne, zachwycające!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna zawieszka!
    Chciałabym je kiedyś móc na żywo zobaczyć :).
    Wpisy są bardzo inspirujące!

    A kociak- ekstra sierściuch :D.
    :to mówiłam ja - kociara ;P:

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowności a zawieszka rewelacyjna!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki! Wasze słowa dopingują bardzo:D
    Aniu! Nic straconego!Daleko od siebie nie mieszkamy.....

    OdpowiedzUsuń
  7. niesamowita zawieszka! a wpisy... ach...

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz fajny styl :) Bardzo podoba mi się alteredbook :) Zawieszka też :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojaaa... tego alterbooka chciałabym kiedyś zmacać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kazimiera to moja znajoma. Bardzo dobrze zrobiłąś że poinformowałaś o tym, ale pewnie Kazimiera ucieszy się, gdy po prostu do niej zadzwonisz i jej o tym powiesz... bo pewnie nie wie... chyba że zrobiłaś to przed wykorzystaniem jej prac do swoich prac.... ??? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj na moim blogu :)
      Art journal to jest taka forma robocza, którą raczej robi się do szuflady, nie mam z tego żadnych korzyści. Wiele scraperek (kolażystek?..)wykorzystuje wszelkie różnorakie fragmenty z gazet i robi na przykład jakieś kolaże. Ja podałam nazwisko autora akurat, bo jakoś wtedy pamiętałam i mi się bardzo podobały zdjęcia tych obrazów w Nieznanym Świecie. I na wszelki wypadek sama sobie zapisałam nazwisko, bo może kiedyś miałabym okazję trafić na wystawę pani Kazimiery i zobaczyć na żywo jej twórczość.
      W żadnym razie nie przypisuję sobie autorstwa. To takie terapeutyczne zabawy w formie kolażu :)
      Sama maluję też mandale, ale swoimi własnymi technikami i w zupełnie innej formie.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń