niedziela, 26 lutego 2012

Tarcza mocy i miś z urwanym uchem

W różnych kręgach szamańskich istnieje rytuał robienia swojej osobistej tarczy mocy. Ja się może w praktyce to tak całkiem szamanizmem nie zajmuję, ale że mnie fascynuje, to nie ukrywam i zrobiłam sobie tak "po mojemu" taką tarczę:) Tak, jak mi serce podpowiedziało...
Oto i Ona





Dokoła mandali przymocowałam czerwony drucik z małymi koralami. Uwielbiam czerwony koral.
Całość jest zrobiona na płótnie o wymiarach 25cm x 50cm.
Powstaną następne. Czuję nosem:)))

No i jeszcze mam dzisiaj wpis do artjournala na SP w temacie - niedoskonałość. Zupełnie nie miałam pomysłu na ten wpis. Uratował mnie przypadkiem znaleziony cytat Murakamiego. No i urwałam ucho misiowi z gazety...:) Mam nadzieję, że mi to wybaczy, czego się  przecież nie robi dla "sztuki"...: D



A na koniec takie tam pstryknięte niemal przed chwilą



Na ostatnim ujęciu widać mój bałagan, łagodnie mówiąc...

Miłej niedzieli!!!

13 komentarzy:

  1. od razu poczułam się "na mocy" po obejrzeniu Twojego nowego dzieła :)) ja za czerwonym nie przepadam, ale to kolor życia przecież! potrzebny każdemu :) Twoja tarcza mocy działa!!
    kocisko piękne:) miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zanim się odinstaluję od komputera, wróciłam, bo widzę, że chyba się jeszcze nie obudziłam na dobre... wiem, że jak się usunie komentarz, to zostaje "brzydki ślad" w postaci informacji "ten komentarz został usunięty przez użytkownika", dlatego nie usunę, ale naprostuję poprzedni wpis ;))
      kolor czerwony jest chyba najważniejszym kolorem!
      napisałam, że za nim nie przepadam, bo niezbyt często go wybieram w swoich pracach... lubię go tylko zasygnalizować, czyli np. w biżuterii stosuję rubin (co prawda, to nie jest czysta czerwień)... ale uwielbiam, gdy ktoś idzie na całość tak jak Ty :))

      Usuń
  2. Uszko się urwało temu misiu :)Ale i tak jest pikny :)
    A tarcza fenomenalna...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo, bardzo magiczna!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. super tarcza, a ten czerwony świetnie wyglada ... nawet nie wiedziałam że jest jakis rytuał :D ... jak mi sie te twoje kocisko podoba, dobrze ze mojego bałąganu nie widziałaś to byś sie dopiero przestraszyła pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj.
    Tarcza mocy piękna ci wyszła , czerwień nie jest w moich klimatach lecz ze złotym kolorem wygląda bosko.
    Widzę że lubisz eksperymentować z kolorami,a efekty tego są do pozazdroszczenia.
    kotek śliczny :)
    pozdrowionka
    sylwia darul

    OdpowiedzUsuń
  6. Tarcza mocy-wow! Przydałaby mi się, naprawdę potrzebuję choć trochę mocy... Może przyjdzie z wiosną i słońcem:)

    OdpowiedzUsuń
  7. z taką tarczą moc będzie zawsze z Tobą! Fantastyczna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Tarcza mocy wygląda fantastycznie! Nie mogę się już doczekać następnych:)

    OdpowiedzUsuń
  9. czuję moc, zdecydowanie bije od tej tarczy!!! i ta czerwień... ;)

    miś biedaczek, ale wpis całościowo świetny!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. ☼ a mnie ten cytat zaciekawił, wybierałam kiedyś Murakamiemu słowa z dobrych tłumaczeń i przyglądałam się im z każdej strony, ma coś w sobie...
    To wszystko razem i kartka z misiem, i cytat, i mandala z mocą

    p.s. to teraz prostokąty swoją werdykalnością Cię kuszą, no proszę...

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna tarcza, oby dodała Ci więcej mocy!

    OdpowiedzUsuń
  12. to dziś moja ulubiona praca!! Ta mieszanka kształtów działa dziś na mnie bardzo pozytywnie, oprawiona w delikatne kolorki! cudeńko

    OdpowiedzUsuń