...oraz ciasteczka:)))
z mandalą w kolorach ziemi...
30cm x 30cm
Nie wiem,
do czego
mnie woła,
ale rozpoznaję
Głos
A. de Mello
I tak leniwie upływa mi niedziela...O! przepraszam...na siłowni byłam, więc trochę ruchu też było:)
Ale tak po za tym, to leniwie...I mandalowo, bo jeszcze jedna mandala do namalowania czeka w kolejce w planach na dziś...ostatnia (lub przedostania;)) z serii mandal planowanych w ubiegłym miesiącu.
Tulam cieplutko:**
Jejkuuu, przecudne są wszystkie. Korci, żeby spróbować swoich sił, ale czy podołam?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję:) I pewnie, że podołasz. Wystarczy cyrkiel i ołówek, a potem farby i wszelkiego rodzaju brokaty, perlen peny. A sam wzór? To tylko szlaczki, kropeczki i co tam wyobraźnia podpowie :))))))))
UsuńWłaśnie :))) sama spróbowałam. Jyoti poświadczy ;) Zadowolona jestem z tego, co robię. Oleander dasz radę!!! A mandala Jyoti przepiękna!!! Aż mam ochotę na ciastka czekoladowe na tej fotce :) Pozdrawiam Serdecznie :)))
UsuńOO ładne!
OdpowiedzUsuńCudna:) ..ostatnimi czasy "chodzi" za mną taka właśnie kolorystyka:) ..czyżby czas ponownie się uziemić?:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę:)