Czerwony chyba mocno płonie we mnie ostatnio...;)
Nieustannie szukam nowych inspiracji i nie mogę przestać...
...a przecież wystarczy się zatrzymać i same przyjdą...
...a jak nie?...- pyta lęk - to co wtedy?...
Ach ty lęku przed pustką, do Ciebie mówię - Sobie bądź.
Zresztą i tak nie uwierzę, ze mogły by przestać "przechodzić przeze mnie" mandale...:)
Ta dzisiejsza - 30cm x 30cm.
Malując oglądałam czeską komedię i głośno się śmiałam. I myślę że ten śmiech się w nią "wmalował" :))))))
Nie ma to jak dobry czeski film :)
Gdy twój umysł przekroczy labirynt ułudy, zdobędziesz obojętność wobec tego, co już słyszałeś i co możesz jeszcze usłyszeć.
Bhagawadgita
Tulam serdecznie :)
o tak :-) czuć w niej uśmiech i ognistą niesforność... bijąca energia ;-)prześliczna
OdpowiedzUsuń