środa, 31 października 2018

Otwarte serce

Miało być kolorowo... Taaaa...:)
A jest jeszcze bardzie czarno. Najbardziej.
Przegladałam swoje mandalowe zasoby i trafiłam na taką bardzo kolorową z przewagą mega różu, której bardzo nie lubiła moja córka. I ja jej (mandali znaczy) przyjrzałam sie bardziej krytycznie, no i postanowiłam ja przemalować. Pokryłam ją czarnym gesso, po czym drastycznie zmieniłam jej oblicze.
I jest tak.
Mandala 55cm x 55cm































Otwarte serce to ogromne ryzyko.
I nie ma innej Drogi.


(z fejsbukowej stronki Dzika Kobieta)



Nie obiecuję już zmian koloru, ale rzeczywiście w planach mam jeszcze jedną mandalową  przemianę, ale nie na czarno, więc jest nadzieja dla mnie... hihiihih :)
Ta dzisiejsza kolorami pasuje bardziej na pierwszego listopada, ale zmieściła się jeszcze na koniec, domykając październik.
Z serducha tulam serdecznie :**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz