piątek, 18 grudnia 2015

Śpiewając swoją pieśń...

...śpiewając sobie swoją codzienność, wyśpiewałam kolejną mandalę...
...w dość przypadkowo dobranej tonacji.

30cm x 30cm







































To niesamowite, jak automatycznie osądzane jest to, co jest widziane /postrzegane/. To niesamowite, jak automatyczna jest projekcja na neutralne wypowiedzi...
Co jest widziane i jak jest widziane /postrzegane/ jest kluczem do mentalnego i emocjonalnego programowania... 
Często jestem na linii ognia krytyki - i przeciwległym biegunie - adoracji. 
To jest tak interesujące.... i do tego nie ma absolutnie nic wspólnego ze mną...
Dlaczego osądzać ptaka śpiewającego po prostu swoją pieśń?



Karen Richards







Na jutro mam już kolejną wyśpiewaną mandalę...:)
Tulam Kochani :**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz