Moją bazą jest książka. Temat pierwszego wpisu to "Początek".
I na ten początek strasznie naciapałam. Jest żarówiasto i "daje" po oczach:)))
Z początkiem roku wydarzyła się u mnie dziwna rzecz. Zaczęła mnie bowiem drażnić niebieska część mojej garderoby. I to naprawdę po wielu latach. Pojawił się za to czerwony. I stąd "come back" czerwonego. Dokładnie po dwudziestu latach!
Nno, nie wszystko będzie czerwone, ale już nawet jedna rzecz w tym kolorze to dla mnie news numer jeden.
Uznałam więc to za istotną rzecz i zamieściłam we wpisie.
Myślę też,ze każdemu przydałby się " Eliksir na szczęście":)
A tytuł tego posta odnosi się do mojego nowego wierszotworu gazetowego. Za bazę służył mi będzie w tym celu "Projekt Zeszyt". Nie zaszaleję z mediami, bo kartki są raczej cienkie, ale do wklejania paru linijek tekstu jest całkiem odpowiedni:)
Znacznie lepiej to wyglądało bez tych moich zawijasków, ale już tego nie wymarzę... Musi tak zostać.
Miłego długiego weekendu!!!
Bardzo fajne wpisy :) Nomen omen ja też ostatnio polubiłam czerwień...
OdpowiedzUsuńTelewizora nie posiadam, mogę się podpisać pod Twoim art journalowym wpisem obiema rękami :)
Nic nie stoi na przeszkodzie żebyś używała preparatów na cienkich kartkach... wystarczy je zagruntować wcześniej gesso.
piękne, piękne...!!
OdpowiedzUsuńA widzisz "Maleńka", czary już działają,
OdpowiedzUsuńczerwień to ta jasność.....
Czerwień to dobra energia.
Tak trzymaj, ja zawsze wdziewam "barwy wojenne"
jak muszę o coś zawalczyć.
Trzymam kciuki i pozdrawiam:-)))))))
Świetne, inspirujące bardzo;)
OdpowiedzUsuńfantastyczne prace!!!
OdpowiedzUsuńa czerwony jest mój ulubiony od zawszze, tylko nie umiem go za bardzo twórczo wykorzystać (jedynie w projektach bożonarodzeniowych mogę swobodnie poszaleć ;))
Bardzo, bardzo piękne!!! A może czerwone skarpetki, mitenki, szalik? W razie czego służę drutami i chęciami :)))
OdpowiedzUsuńale ta czerwień znamiennie na niebieskim tle... świetne! u mnie na candy będzie czerwono....
OdpowiedzUsuńMoże przyda Ci się taka rada na te Twoje cienkie kartki, że możesz je zagruntować bezbarwnym gesso, wtedy widać tło i kartka się usztywnia, więc można coś na nią jeszcze nałożyć. Jeśli nie wypróbowałaś jeszcze gesso, to polecam poeksperymentować, choć domyślam się, że jednak znasz ten produkt.
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńKiedyś też nie kochałam czerwonego, wrócił do łask gdy kolezanka dosłownie zmusiła mnie do wrzucenia na siebie zaje...czerwonej sukienki.Prawie poczułem te energię i ciepło:0
OdpowiedzUsuńAle w Twoich pracach jest tyle ciepła i tyle energii, że chyba:? nie trzeba wspomagacza?
papatki
dorcia