Tak jest. Potrzebowałam koloru...
I z tej potrzeby zrodziła się taka oto mandala...
Długo nad nią w nocy siedziałam i jestem strasznie niewyspana, ale nie mogłam iść spać dopóki nie skończę. Zawsze tak mam, jak coś "tworzę" :))
Takimi - w każdym razie pogodnymi kolorkami chciałam się z Wami podzielić :)
Nie żegnam się jeszcze, bo pod wieczór powrócę z fotką z moją miłosną interpretacją wyzwaniową, a jakoś nie lubię w jednym poście łączyć różnych tematów.
Paaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!
ETYKIETY
album
(42)
altered book
(10)
amulet
(7)
anioł
(1)
art journal
(49)
atc
(2)
badylki
(19)
biżuteria z drewna
(1)
bransoleta
(1)
butelka
(2)
candy
(6)
czapka
(13)
datownik
(2)
domek
(1)
duszki
(18)
eksperymentalnie
(171)
farby do tkanin
(2)
glinka
(10)
inne
(16)
kapelusz
(4)
kartka
(128)
kolaż
(75)
koperta
(1)
kot
(80)
książka
(9)
LO
(14)
lusterko
(2)
makrama
(12)
Mandala
(715)
meander book
(10)
moje wewnętrzne drogowskazy
(4)
monotypia
(17)
na głowę
(66)
naszyjnik
(62)
okulary
(22)
parawanik
(5)
pas
(5)
pędzel
(11)
plecak
(2)
pocztówka
(11)
prezent
(1)
pudełeczko
(40)
radosne wdzianka
(32)
ramka
(21)
sukienka
(11)
szycie
(30)
szydełko
(49)
tag
(29)
torebka
(1)
tryptyk
(1)
upcykling
(92)
wianek
(31)
wieniec
(1)
wierszożurnal
(50)
wymiana
(8)
wyzwanie fotograficzne
(2)
Zakładka
(9)
Zawieszka
(71)
zdjęcia
(82)
życiowo i filozoficznie
(75)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakie gorace lato, plaza lazur morza... Tak mnie sie konarzy:) pieknie:) pozdrawiam niebiesko:)
OdpowiedzUsuńMandala jak zwykle śliczna i te kolory, mogę miec prośbę? Do wieczornej fotki dorzuć jeszcze zdjecie Pana Kota, on tak pięknie prezentuje się z Twoimi pracami, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńrewelacyjne wiosenne kolory!!!
OdpowiedzUsuńłał. Wygląda kapitalnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje mandale. Przy każdej kolejnej myślę, ze już ładniejszej chyba nie zrobisz. A jednak... :)))
OdpowiedzUsuń