piątek, 22 listopada 2013

Jak odnaleźć święty spokój oraz siebie

Część druga poprzedniego posta, czyli przemiany i poprawki uwolnionych pędzli:))
Właściwie niewiele tu się zmieniło, po za tym że oba pędzelki zyskały tekst ułożony z gazetowych puzzli.
I urozmaiciłam troszkę scenerię zdjęciową ;))))
















 jak odnaleźć
święty spokój który
w nas drzemie?
palić nieustannie
światło uważności?
w którym miejscu
jestem sobą?





 Przepis na cud?
w jednej chwili 
niezmącona w sercu cisza
w pełnej otwartości 
wobec świata i ludzi
podobno
można tu spotkać
siebie






Ostatnie zdjęcie mocno nieco podrasowałam w Picassie, bo jakoś te kolorki same się o to prosiły...
Uległam. Jestem wrażliwa na kolory ;)))

Miłego dnia Kochani!!! :**

6 komentarzy:

  1. Wow, cudne są!!! Kto by pomyślał, że najzwyklejsze pędzle można aż tak upiększyć... Czarodziejką jesteś :-) Widzę, że drugie zdjęcie nawiązuje do banerka ;-) Super!

    OdpowiedzUsuń
  2. te ♥♥ dwa każdy dla pędzelka a trzecie ♥ dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  3. Inspirujące Twoje prace, jak zawsze:) wraz z treścią pisaną dają do myślenia:)
    Super:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam!!!
    Pędzelki cudnie się prezentują :).

    OdpowiedzUsuń