sobota, 21 czerwca 2014

Z tęsknoty za bzem :))

Bardzo, bardzo lubię bez.
Nie udało mi się, niestety w tym roku sfotografować bzu; nie zdążyłam jakoś i okazji nie miałam, ale za to fiolecik wkradł się do mandali. Z zielonym. Niczym fioletowy bez z zielonym listkiem.
Tylko oczywiście fiolecik na zdjęciach nie jest fiolecikiem. Możecie mi tylko wierzyć na słowo, że on tam jest. A nie jakiś granat, czy cuś...;)))))

Mandala 30cm x 30cm.






































"Jest tylko życie, które przeżywa życie, które widzi siebie; życie, które siebie słyszy; życie, które spotyka siebie w każdym momencie. Jeśli filtrujesz moje słowa przez jakąkolwiek tradycję zgubisz sens tego o czym mówię. Wyzwalająca prawda nie jest statyczna, jest żywa. Nie może być wtłoczona w ramy i ogarnięta przez umysł. Prawda leży poza wszelkimi formami konceptualnego fundamentalizmu. To kim jesteś, jest tym - przebudzony i obecny, tu i teraz. Ja po prostu pomagam Ci to zrozumieć."


Adyashanti




No. To tyle na dziś. Deszczyk sobie pada i ja już nie gadam :DDD
:**

1 komentarz:

  1. A ja widzę fiolecik :-). Zdecydowanie fioletowy a nie granatowy! Piękna jak zawsze mandala, na ostatnim zdjęciu widać dokładnie jak ślicznie przyozdobiona <3.

    OdpowiedzUsuń